O co chodzi z tym indeksem naprawialności?

Francja idzie o krok naprzód i wprowadza nowe etykiety świadczące o naprawialności sprzętu elektronicznego. W skali od 1 do 10 klasyfikuje, czy dane urządzenie można naprawić w 100% czy np. połowa elementów jest nienaprawialna. 1 oznacza, że praktycznie nie da się nic wymienić/naprawić, ponieważ elementy są zespolone tzw. jednorazówki a 10, gdzie całość da się rozebrać na czynniki pierwsze i wymienić bez problemu.

Wspomniany indeks naprawialności dotyczy przede wszystkim smartfonów, tabletów, laptopów. Co ciekawe iFixit stosował własne indeksy już dużo wcześniej przy flagowych filmikach o rozbiórkach telefonów komórkowych. 

Ocena naprawialności ma pomóc konsumentom w oszacowaniu kosztów ewentualnej naprawy już w momencie zakupu produktu. To niebywałe, bo wiesz co kupujesz i jak długo możesz korzystać z produktu bezawaryjnie. 

Chcemy naprawiać, chcemy bardziej gospodarować naszymi zasobami. Problem elektrośmieci jest coraz bardziej znany w szerszym gronie osób. Dajcie ludziom szansę! Może w Polsce by to przeszło? Bierzmy przykład z Francji.